Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
wraca do Warszawy?
- Wyjeżdżam jeszcze dzisiaj.
- Już dzisiaj? - zawołała Tereska. Albo okrzyk był szczery, albo Tereska wyrastała na dobrą aktorkę.
- O Teresę niech pan będzie spokojny - oświadczył Jacek. - Jeszcze nie wiadomo, co jej strzeli do głowy.
I położył na jej głowie rękę ruchem posiadacza. To mi się nie podobało.
- A nuż panu zwieje do Nepalu? - zaśmiałem się.
- Nie głupstwa mi w głowie - odparła Tereska.
- Jasne, wrócisz grzecznie do Polski - stwierdził Jacek. - Gdzie ci będzie tak dobrze, jak tam? Pewno razem z mamusią korzystasz ze specjalnych sklepów dla nomenklatury?
- Dziadek korzysta dożywotnio - wyjaśniła spokojnie Tereska. - A raczej wszystko mu przywożą do domu
wraca do Warszawy?<br>- Wyjeżdżam jeszcze dzisiaj.<br>- Już dzisiaj? - zawołała Tereska. Albo okrzyk był szczery, albo Tereska wyrastała na dobrą aktorkę.<br>- O Teresę niech pan będzie spokojny - oświadczył Jacek. - Jeszcze nie wiadomo, co jej strzeli do głowy.<br>I położył na jej głowie rękę ruchem posiadacza. To mi się nie podobało.<br>- A nuż panu zwieje do Nepalu? - zaśmiałem się.<br>- Nie głupstwa mi w głowie - odparła Tereska.<br>- Jasne, wrócisz grzecznie do Polski - stwierdził Jacek. - Gdzie ci będzie tak dobrze, jak tam? Pewno razem z mamusią korzystasz ze specjalnych sklepów dla nomenklatury?<br>- Dziadek korzysta dożywotnio - wyjaśniła spokojnie Tereska. - A raczej wszystko mu przywożą do domu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego