Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
ją ojciec do jakiegoś domu za wzgórzem, położył do łóżka czystego, ochłodził jej twarz zimną wodą. Coś tam opowiadał jakiejś obcej pani, ale Henrysia mało co słyszała.
Potem siedział przy swej córce, trzymając jej rękę w dłoni. W tym pokoju poznała Henrysia rozkosz uspokojenia, łaskawość miękkiego łóżka po nocy bezsennej, ożywczy chłód czystej pościeli. W tym to pokoju, trzymając rękę ojca, zrozumiała, że posiadanie go nie jest prawem wiecznym, ale tylko szczęściem wyjątkowym. Cichutko szeptał do niej:
- Więc widzisz, Henrysiu, czasem się odchodzi i nie wraca więcej. I widzisz, można nie mieć domu i długo tak tułać się po obcych drogach
ją ojciec do jakiegoś domu za wzgórzem, położył do łóżka czystego, ochłodził jej twarz zimną wodą. Coś tam opowiadał jakiejś obcej pani, ale Henrysia mało co słyszała. <br>Potem siedział przy swej córce, trzymając jej rękę w dłoni. W tym pokoju poznała Henrysia rozkosz uspokojenia, łaskawość miękkiego łóżka po nocy bezsennej, ożywczy chłód czystej pościeli. W tym to pokoju, trzymając rękę ojca, zrozumiała, że posiadanie go nie jest prawem wiecznym, ale tylko szczęściem wyjątkowym. Cichutko szeptał do niej: <br>- Więc widzisz, Henrysiu, czasem się odchodzi i nie wraca więcej. I widzisz, można nie mieć domu i długo tak tułać się po obcych drogach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego