chwali <br>za nienaganną postawę, poeta, który zawsze <br>cierpi. Kraj bez żądła, spowiedź bez <br>grzechów śmiertelnych. Bądź sam, <br>słuchaj jak śpiewa nie ochrzczony <br>kos. Przypływa surowy zapach wiosny, <br>okrutny znak.</><page nr=32><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>ROZMAWIAŁEM Z FRANCUZEM</><br>Niepodległy kraj, to nie znaczy wiele. <br>Niedzielne, czyste popołudnie, z okien <br>dobywa się muzyka rozmów, Chopin. <br>W piątek o świcie słychać twarde <br>uderzenia młotka, przekleństwa i drwiny <br>robotników. Niepodległy kraj, to nie <br>znaczy wiele. Nie więcej niż źródło <br>w kamienistej górskiej kotlinie.</> <page nr=33><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>6 LIPCA 1980</><br>Wielkie mocarstwo, kierując się troską <br>o własne bezpieczeństwo, zajmuje <br>sąsiedni kraj. Milion uchodźców, wśród <br>nich kobiety, dzieci i starcy, koczuje <br>w pobliżu granicy swojej ojczyzny