Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
Było to jeszcze w siole, na ruskie Zaduszki w czterdziestym roku. Od rana pieszo i na furmankach całymi rodzinami ściągali wędrowcy na kładbiszcze, czyli cmentarz, w pobliżu sioła Obuchowka. Grzebano na nim zmarłych z szerokiej okolicy i cmentarz, choć nie stary, był rozległy, rozrósł się w ciągu niewielu lat. Robił o tyle niezwykłe wrażenie, że brakowało na nim drzew, brzóz czy świerków, zapamiętanych z innych stron i innych cmentarzy, brakowało krzewów i zieleni, zacisza, w którym spoczywa łagodny i kojący smutek. Po kładbiszczu, otoczonym niewysokim, glinianym murkiem, na przestrzał hulały wiatry, latem prażyło gorejące słońce, zimą zawiewał je ze szczętem śnieg stepowy
Było to jeszcze w siole, na ruskie Zaduszki w czterdziestym roku. Od rana pieszo i na furmankach całymi rodzinami ściągali wędrowcy na kładbiszcze, czyli cmentarz, w pobliżu sioła Obuchowka. Grzebano na nim zmarłych z szerokiej okolicy i cmentarz, choć nie stary, był rozległy, rozrósł się w ciągu niewielu lat. Robił o tyle niezwykłe wrażenie, że brakowało na nim drzew, brzóz czy świerków, zapamiętanych z innych stron i innych cmentarzy, brakowało krzewów i zieleni, zacisza, w którym spoczywa łagodny i kojący smutek. Po kładbiszczu, otoczonym niewysokim, glinianym murkiem, na przestrzał hulały wiatry, latem prażyło gorejące słońce, zimą zawiewał je ze szczętem śnieg stepowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego