Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
ramienia i do mego oka.

Gdy ukończyłem siedem lat, ojciec mój, król, powierzył
mnie dwunastu najznakomitszym uczonym i rozkazał im, aby nauczyli
mnie wszystkiego tego, co sami wiedzą i umieją.

Uczyłem się dobrze, ale mój nieopanowany pociąg do
siodła i do strzelby rozpalał mózg i duszę do
tego stopnia, że o niczym innym nie umiałem myśleć.

Dlatego też ojciec, w obawie o moje zdrowie, zabronił
mi jeździć konno.

Płakałem z tego powodu rzewnymi łzami, a łzy te
cztery damy zbierały starannie do kryształowego flakonu. Gdy
flakon już się napełnił po brzegi, stosownie do zwyczajów
mego kraju ogłoszono żałobę narodową na przeciąg
ramienia i do mego oka.<br><br>Gdy ukończyłem siedem lat, ojciec mój, król, powierzył <br>mnie dwunastu najznakomitszym uczonym i rozkazał im, aby nauczyli <br>mnie wszystkiego tego, co sami wiedzą i umieją.<br><br>Uczyłem się dobrze, ale mój nieopanowany pociąg do <br>siodła i do strzelby rozpalał mózg i duszę do <br>tego stopnia, że o niczym innym nie umiałem myśleć.<br><br>Dlatego też ojciec, w obawie o moje zdrowie, zabronił <br>mi jeździć konno.<br><br>Płakałem z tego powodu rzewnymi łzami, a łzy te <br>cztery damy zbierały starannie do kryształowego flakonu. Gdy <br>flakon już się napełnił po brzegi, stosownie do zwyczajów <br>mego kraju ogłoszono żałobę narodową na przeciąg
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego