Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
przed domem. Końska morda wyrosła za oknem. Nie zdążył wybiec na spotkanie, już drzwi trzasnęły i do izby wdarły się głosy rodzeństwa.
- Szczęsny, przyjechaliśmy! - Gdzie jesteś, Szczęsny?
Kachna z Walkiem wpadli po ciemku na niego, uwiesili się rąk, ściskali i śmieli się z radości, że się wszyscy odnaleźli. Ojciec, zdrapując o skrobaczkę błoto z butów, odezwał się od proga:
- Zapal, synu, lampę, bo w tych ciemnościach... A Weronka ze dworu:
- I rzeczy pomóż znieść.
Zapalił światło, przywitał się ze swoimi i z Żebrem, który ich przywiózł, a Weronka wciąż stała na dworze. Wyskoczył do niej.
- Weruś...
- Dobrze, dobrze... Bierz kopciuszka.
Zarzucił
przed domem. Końska morda wyrosła za oknem. Nie zdążył wybiec na spotkanie, już drzwi trzasnęły i do izby wdarły się głosy rodzeństwa.<br>- Szczęsny, przyjechaliśmy! - Gdzie jesteś, Szczęsny?<br>Kachna z Walkiem wpadli po ciemku na niego, uwiesili się rąk, ściskali i śmieli się z radości, że się wszyscy odnaleźli. Ojciec, zdrapując o skrobaczkę błoto z butów, odezwał się od proga:<br>- Zapal, synu, lampę, bo w tych ciemnościach... A Weronka ze dworu:<br>- I rzeczy pomóż znieść.<br>Zapalił światło, przywitał się ze swoimi i z Żebrem, który ich przywiózł, a Weronka wciąż stała na dworze. Wyskoczył do niej.<br>- Weruś...<br>- Dobrze, dobrze... Bierz kopciuszka.<br>Zarzucił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego