Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
Nie wiedział, gdzie zarzucić kotwicę, skoro dokąd okiem sięgnąć po
horyzont - to nie jego ziemia, bo jego pot w nią nie wsiąknął. Ale
życie dba o to, by tragedia była w równowadze z komedią, bo oto po
czterdziestu dniach wędrówki dostrzegł w szczerym polu, w którym utknął
transport, krowę z obłamanym rogiem. - Toż to niczyja inna nie może
być, tylko Mućka Denderysów, tych bezlitosnych złodziejskich
hardabasów! Odczepiamy! - Żeby znowu z nimi wojnę prowadzić? -
protestowała żona. - Taż lepszy swój wróg jak obcy!
I te słowa - wraz z postacią narratora - weszły do opowieści filmowej
"Sami swoi". Jej bohaterowie tym bardziej byli dla mnie
Nie wiedział, gdzie zarzucić kotwicę, skoro dokąd okiem sięgnąć po<br>horyzont - to nie jego ziemia, bo jego pot w nią nie wsiąknął. Ale<br>życie dba o to, by tragedia była w równowadze z komedią, bo oto po<br>czterdziestu dniach wędrówki dostrzegł w szczerym polu, w którym utknął<br>transport, krowę z obłamanym rogiem. - Toż to niczyja inna nie może<br>być, tylko Mućka Denderysów, tych bezlitosnych złodziejskich<br>&lt;orig&gt;hardabasów&lt;/&gt;! Odczepiamy! - Żeby znowu z nimi wojnę prowadzić? -<br>protestowała żona. - Taż lepszy swój wróg jak obcy!<br> I te słowa - wraz z postacią narratora - weszły do opowieści filmowej<br>"Sami swoi". Jej bohaterowie tym bardziej byli dla mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego