Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
nieco jej winy...
- Dobrze, już dobrze - powiedziała ugodowo i z lekkim zakłopotaniem. - Możliwe, że to trwało dość długo, ale sam jesteś sobie winien. Nie mogłyśmy znaleźć twoich koszul. Ale przecież Barbara wyjechała już pół godziny temu!
Lesio otworzył właśnie usta, żeby równocześnie rzucić na Janusza następną kalumnię i zaprotestować przeciwko obarczeniu go winą za rozpustne czyny własnej żony, ale ugodziło go imię Barbary.
- Co? - spytał w zupełnym oszołomieniu. - Jaka Barbara?
- No, Barbara, przyjechała zamiast Janusza. Zabrała twój garnitur.
- Jak to?!... A Janusz? Janusza nie było?...
- Nie, przecież ci mówię, że przyjechała Barbara. Zamienili się w ostatniej chwili. Widzę, że się na
nieco jej winy...<br>- Dobrze, już dobrze - powiedziała ugodowo i z lekkim zakłopotaniem. - Możliwe, że to trwało dość długo, ale sam jesteś sobie winien. Nie mogłyśmy znaleźć twoich koszul. Ale przecież Barbara wyjechała już pół godziny temu!<br>Lesio otworzył właśnie usta, żeby równocześnie rzucić na Janusza następną kalumnię i zaprotestować przeciwko obarczeniu go winą za rozpustne czyny własnej żony, ale ugodziło go imię Barbary.<br>- Co? - spytał w zupełnym oszołomieniu. - Jaka Barbara?<br>- No, Barbara, przyjechała zamiast Janusza. Zabrała twój garnitur.<br>- Jak to?!... A Janusz? Janusza nie było?...<br>- Nie, przecież ci mówię, że przyjechała Barbara. Zamienili się w ostatniej chwili. Widzę, że się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego