i Świętochowskim na czele oraz drugiego, złożonego z samych kobiet. Te feministki, "skończone wariatki" - pienił się, narażając swe chore serce - ustaliły osobny program obchodów, chciały same dysponować zebranymi pieniędzmi na "Stypendium im. Elizy Orzeszkowej", nie bacząc, że mogą tym "wywołać niepożądaną awanturę i narazić najdroższą nam Osobę".<br><br> W ramach scenariusza obchodów była nie tylko Warszawa, ale i Grodno oraz przyjęcie w dworku O s o b y. Tak zapobiegliwie przygotował wtedy wszystko, tak pilnował, żeby drewniane schodki prowadzące do dworku były wyszorowane do białości, stół w salonie - ubrany zielenią, żeby płonęły świece, kwieciste girlandy zdobiły ściany, a do fotela, na którym