gruba nieprzyzwoitość, że go z takim nie oszlifowanym <orig>sznapsbarytonem</> w ogóle z seminarium wypuścili.<br>Różnych księży widywałem, ale nikt by mi nie wmówił, że to jest ksiądz Skorupka, głośny bohater narodowy w tych czasach, których ani moja córka, ani nasza zdrowa młodzież socjalistyczna ni trochę nie pamięta, więc kogóż mogą obchodzić szeptane sensacje, jakie zdarzało mi się słyszeć, że ksiądz Skorupka poległ nie od postrzału w serce, tylko w całkiem nieprzyzwoitą część ciała, i czy to takie ważne, skoro tak czy owak poległ za ojczyznę.<br>I tak mimochodem pomyślałem o córce.<br>I zaraz zabroniłem sobie tej myśli, bo człowiek w niewoli