mi jeszcze te sześćset.</><br>Aspirantowi zdawało się, że chłopak mówi szczerze, sąsiedzi ostrzeżeni, że za kłamliwe zeznania mogą pójść do więzienia na pięć lat, upierali się, że od samego rana do południa Sławomir T. kręcił się po domu i po podwórku. Wiedział jednak, że nie jemu oceniać, ile zeznania tego obiboka są warte i postanowił, że Sławomir T. zostanie natychmiast odwieziony do S. Kiedy aspirant Krzysztof H. składał przez telefon sprawozdanie komisarzowi R., ten nie krył zdumienia, że zatrzymanie Sławomira T. odbyło się tak szybko i bez najmniejszych kłopotów.<br>Informacja, że szare Audi kupiono na zlecenie i za pieniądze Damiana B