zostaną Kowalik i on, a reszta w pobliżu, do wezwania w razie potrzeby. Ta drobna sprawa pokazuje jego generalne podejście do negocjacji, łączenie uporu w sprawach najważniejszych z elastycznością w drugorzędnych. Z elastycznością tworzącą maksymalnie łagodny klimat wokół stołu gry, sprzyjający wygranej, a także temu, by zwycięstwu towarzyszyło wrażenie, że obie strony poszły na ustępstwa, zamiast wrażenia totalnej klęski władzy. To już było ważne dla przyszłości. Władza, która wygląda na całkowicie pobitą, choćby to był powszechny błąd oceny, nie może rządzić. A przecież wiadome było, że zostanie ona u steru i po strajku, co najwyżej w zmienionym garniturze. Państwo zaś musi