Typ tekstu: Książka
Autor: Themerson Stefan
Tytuł: Wykład profesora Mmaa
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1943
A wtedy ze środka sali rozległ się głos:
- ,,...do których podejść możemy z całkowitym obiektywizmem..
- Kto tam? - przeraził się profesor.
Niebylejaki tkwił wciąż na swym dawnym miejscu.
- ,,...do których podejść możemy z całkowitym obiektywizmem" - powtórzył.
- Co pan mówi takiego?
- Podaję panu profesorowi urwany wątek: ,,...do których podejść możemy z całkowitym obiektywizmem" - to były słowa, na jakich pan profesor przerwał wykład.
- A... I sądzi pan, że będę kontynuował w pustej Auli?
- Aula nie jest pusta - odrzekł Niebylejaki. - Ja jestem. Ja przyszedłem na wykład i mam prawo żądać wykładu, i pan profesor ma obowiązek udzielić mi mojej normalnej podwieczorkowej racji wiedzy.
- Tak... tak
A wtedy ze środka sali rozległ się głos:<br> - ,,...do których podejść możemy z całkowitym obiektywizmem..<br> - Kto tam? - przeraził się profesor.<br> Niebylejaki tkwił wciąż na swym dawnym miejscu.<br> - ,,...do których podejść możemy z całkowitym obiektywizmem" - powtórzył.<br> - Co pan mówi takiego?<br> - Podaję panu profesorowi urwany wątek: ,,...do których podejść możemy z całkowitym obiektywizmem" - to były słowa, na jakich pan profesor przerwał wykład.<br> - A... I sądzi pan, że będę kontynuował w pustej Auli?<br> - Aula nie jest pusta - odrzekł Niebylejaki. - Ja jestem. Ja przyszedłem na wykład i mam prawo żądać wykładu, i pan profesor ma obowiązek udzielić mi mojej normalnej podwieczorkowej racji wiedzy.<br> - Tak... tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego