Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
sobie łóżek w nocy, zabójstwa w ubikacjach! Tego nigdzie na świecie nie było, ten kraj nawiedziła prawdziwa epidemia katatonii hiperkinetycznej i depresji maniakalnych, z którą my musimy walczyć. My! Dzięki wam! - ironicznie wydął wargi. - Niech pan pomyśli, ilu lekarzy, jakie środki! Mogliby robić pożyteczne rzeczy, na przykład rozwijać teorię powiększania objętości mózgu albo efektywnej przemiany materii, albo choćby zwalczać wiotczenie skóry pod oczami, a tu trzeba oprzątać milion siedemset tysięcy zgrzybiałych wariatów!
Perorował coraz szybciej i głośniej, tak że Irek nie chwytał już sensu, aż nagle, ku jego cichemu zdumieniu, przerwał jak piorunem rażony, na minutę skamieniał, siorbnął łyk wystygłej już
sobie łóżek w nocy, zabójstwa w ubikacjach! Tego nigdzie na świecie nie było, ten kraj nawiedziła prawdziwa epidemia katatonii hiperkinetycznej i depresji maniakalnych, z którą my musimy walczyć. My! Dzięki wam! - ironicznie wydął wargi. - Niech pan pomyśli, ilu lekarzy, jakie środki! Mogliby robić pożyteczne rzeczy, na przykład rozwijać teorię powiększania objętości mózgu albo efektywnej przemiany materii, albo choćby zwalczać wiotczenie skóry pod oczami, a tu trzeba oprzątać milion siedemset tysięcy zgrzybiałych wariatów!<br>Perorował coraz szybciej i głośniej, tak że Irek nie chwytał już sensu, aż nagle, ku jego cichemu zdumieniu, przerwał jak piorunem rażony, na minutę skamieniał, siorbnął łyk wystygłej już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego