Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się wśród ludzi i codziennych zajęć. Zniknęło gdzieś moje zaufanie i szacunek do ludzi. W miejsce tych uczuć wszedł smutek, żal, rozpacz, ból i tęsknota. Pewnego dnia otwieram Cosmo i czytam o sobie! Z każdym zdaniem jestem silniejsza i spokojniejsza. To fakt, że rozstanie z bliską osobą może doprowadzić do obłędu. Nie potrafiłam zaakceptować cierpienia, nie widziałam w niczym sensu życia. To właśnie Cosmo otworzyło mi oczy, pozwoliło zaakceptować cierpienie i uspokoić nerwy. Wszystkim złamanym sercom polecam ten artykuł. Użalanie się nad tym, co się stało, nie ma sensu, życie jest takie piękne, a i samotność może być cudowna. Dziękuję, Cosmo
się wśród ludzi i codziennych zajęć. Zniknęło gdzieś moje zaufanie i szacunek do ludzi. W miejsce tych uczuć wszedł smutek, żal, rozpacz, ból i tęsknota. Pewnego dnia otwieram Cosmo i czytam o sobie! Z każdym zdaniem jestem silniejsza i spokojniejsza. To fakt, że rozstanie z bliską osobą może doprowadzić do obłędu. Nie potrafiłam zaakceptować cierpienia, nie widziałam w niczym sensu życia. To właśnie Cosmo otworzyło mi oczy, pozwoliło zaakceptować cierpienie i uspokoić nerwy. Wszystkim złamanym sercom polecam ten artykuł. Użalanie się nad tym, co się stało, nie ma sensu, życie jest takie piękne, a i samotność może być cudowna. Dziękuję, Cosmo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego