ze Wschodu. Nie wiem, kiedy dokładnie nastąpiło przejrzenie: wskutek procesów moskiewskich czy paktu Stalin-Hitler. Ale kierunek był nadany, to znaczy studia rusycystyczne, magisterium, znajomość języka, tudzież po drodze nabycie męża marksisty, Louisa Feuera, który miał wkrótce w odrazie do marksizmu żonę prześcignąć. Następnie doktorat i posady w Berkeley ich obojga, jego jako profesora socjologii. Naprawdę byli parą ubogich rebeliantów i cyganów, którym zdarzyła się cudowna przygoda - profesura w Berkeley. Stabilność mieszczańskiego życia była im obca, czego dowodem dla mnie, kiedy u nich bywałem, stało się okropne traktowanie przez Louisa instytucji kominka. Dla mnie instytucja ta wymagała wiedzy co do rodzaju