pożydowskich") - to przemilczana dotychczas historia siedemsetletniej polsko-niemieckiej symbiozy na tych terenach, duże części niemieckiej historii Pomorza, Śląska czy Prus Wschodnich - dziś powinny by już Polaków i Niemców łączyć, a nie dzielić. "Ale jak może łączyć, skoro Polacy przerzuceni z Wołynia, Wilna i Lwowa na Pomorze, do Szczecina czy Wrocławia, obolali po utracie swych własnych stron rodzinnych, starali się przede wszystkim zapomnieć o tym, że zostali rzuceni na czyjąś ziemię. Żyliśmy przez dziesięciolecia w spójnym wewnętrznie micie historycznym, który sprowadzał się do hasła: byliśmy, jesteśmy, będziemy. Mówiliśmy, że Polska wróciła do granic piastowskich sprzed 1000 lat, nawiązywaliśmy do Piastów, którzy jakoby