We wczesnym okresie badania promieniotwórczości sądzono, że ciągłość obserwowanego widma elektronów wynika ze strat energii w ośrodku materialnym, w jakim poruszają się elektrony, zanim dotrą do detektora, umożliwiającego pomiar ich energii. Staranne pomiary wykazały jednak, że już w akcie przemiany elektrony powstają z różnymi energiami. Aby nie rezygnować z powszechnie obowiązujących zasad zachowania energii i pędu należało przyjąć, że wraz z elektronem powstaje jeszcze jedna cząstka, neutralna, o bardzo małej, bądź zerowej masie. Tą trzecią cząstką nie mógł być kwant , cząstka o spinie całkowitym. Z zasady zachowania momentu pędu wynikało, że taka cząstka musi mieć spin połówkowy. Najprostszy przypadek rozpadu to