Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
twierdzą z kolei jego wrogowie, niezmiennie prosząc o niepodawanie ich nazwisk. - Jest arogancki, zarozumiały i zaborczy. Nie istnieje dla niego pojęcie etyki, w tym zawodowej, moralności. Wykona każde zadanie.

Bronił Szczepańskiego, działał w podziemiu Tomasz Kwiatkowski urodził się już po wojnie, w 1948 r., w Pruszkowie, gdzie po Powstaniu w obozie znaleźli się jego rodzice. W 1966 r. dostał się na wydział prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Był normalnym studentem - wspominają tamte czasy jego ówcześni koledzy - lubiącym pobalować, z atencją traktującym panienki. Ale już wtedy - dodają - potrafił niemal wszystko interpretować tak, jak mu było wygodniej. - Wówczas - mówi Kwiatkowski - poznałem prof. Wiesława Chrzanowskiego. Bodajże
twierdzą z kolei jego wrogowie, niezmiennie prosząc o niepodawanie ich nazwisk. - Jest arogancki, zarozumiały i zaborczy. Nie istnieje dla niego pojęcie etyki, w tym zawodowej, moralności. Wykona każde zadanie. <br><br>Bronił Szczepańskiego, działał w podziemiu Tomasz Kwiatkowski urodził się już po wojnie, w 1948 r., w Pruszkowie, gdzie po Powstaniu w obozie znaleźli się jego rodzice. W 1966 r. dostał się na wydział prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Był normalnym studentem - wspominają tamte czasy jego ówcześni koledzy - lubiącym &lt;orig&gt;pobalować&lt;/&gt;, z atencją traktującym panienki. Ale już wtedy - dodają - potrafił niemal wszystko interpretować tak, jak mu było wygodniej. - Wówczas - mówi Kwiatkowski - poznałem prof. Wiesława Chrzanowskiego. Bodajże
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego