Typ tekstu: Książka
Autor: Gomulicki Leon
Tytuł: Odwiedziny Galileusza
Rok: 1986
niczego nie pozwolono. Był stale zagrożony i nic dziwnego, że wolał siedzieć spokojnie w jakimś, w rodzaju naszego, ukryciu. Przypuszczam, że i teraz jest śledzony, a jeśli tak, to kto tu gra niechlubną rolę szpiega? Czyżby nasza panna Lukrecja, która z pewnością jest nadal przekonana, jak egzorcyści Galileusza, że niebo obraca się dokoła Ziemi jak szklany klosz nad paterą. Jej częste konferowania z księdzem są podejrzane.
Tu może miejsce powiedzieć, kim była w naszym domu panna Lukrecja.
Wychowanica mojej babki, sierota, wyrosła i nabrała ogłady w cieniu tronopodobnego babcinego fotela. Tyle że spod tego jej lukrowanego poloru, jak rdza spod łuszczącej
niczego nie pozwolono. Był stale zagrożony i nic dziwnego, że wolał siedzieć spokojnie w jakimś, w rodzaju naszego, ukryciu. Przypuszczam, że i teraz jest śledzony, a jeśli tak, to kto tu gra niechlubną rolę szpiega? Czyżby nasza panna Lukrecja, która z pewnością jest nadal przekonana, jak egzorcyści Galileusza, że niebo obraca się dokoła Ziemi jak szklany klosz nad paterą. Jej częste konferowania z księdzem są podejrzane.<br>Tu może miejsce powiedzieć, kim była w naszym domu panna Lukrecja.<br>Wychowanica mojej babki, sierota, &lt;page nr=27&gt; wyrosła i nabrała ogłady w cieniu &lt;orig&gt;tronopodobnego&lt;/&gt; babcinego fotela. Tyle że spod tego jej lukrowanego poloru, jak rdza spod łuszczącej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego