pod wynajem, 200 akcji spółki Irena oraz kolekcję dzieł sztuki - w sumie ok. 2.1 mln zł). Prezydent tłumaczył, że fortuny dorobił się głównie na giełdzie. Jednocześnie prezydent został zaatakowany przez posła Czesława Bieleckiego, który latem stwierdził, że "Piskorski kieruje mafią w Warszawie". Sąd uznał jednak, że stwierdzenia parlamentarzysty były obraźliwe i Bielecki musiał prezydenta przeprosić. - Wokół Pawła Piskorskiego zrobiono zbyt duży szum informacyjny - ocenia te wydarzenia radny Warszawy Jacek Grochowski. - Ta sprawa nie zasługiwała na taką sensację. Temperaturę wrzenia dało się też odczuć nieco dalej od centrum miasta. Burzowe chmury nie ominęły królewskiego Wilanowa. Gminą wstrząsały co i rusz kolejne