Typ tekstu: Blog
Tytuł: zupa-jabłkowa
Rok: 2003
rani, nie tylko mnie. Staram się podchodzić do niej tak jakby nigdy nic się nie stało, jednak ciężko mi to przychodzi. Mam wrażenie, że jej to wisi. Powinnam się nawet nią nie przejmować po tym wszystkim, ale nie potrafię.
Miałam w tym tygodniu jechać na biwak, niestety pani J., niby obrotna i zaradna kobieta, zjebała delikatnie mówiąc sprawę i biwaku w tym tygodniu nie ma. Załapiemy się na biwak z inna klasą i dopsze, w końcu 3 lata czekania na te 3 nędzne dni w gronie "wspaniałej" klasy to dużo. Najchętniej pojechałam bym z R., ale nie uczy się w mojej
rani, nie tylko mnie. Staram się podchodzić do niej tak jakby nigdy nic się nie stało, jednak ciężko mi to przychodzi. Mam wrażenie, że jej to wisi. Powinnam się nawet nią nie przejmować po tym wszystkim, ale nie potrafię. <br>Miałam w tym tygodniu jechać na biwak, niestety pani J., niby obrotna i zaradna kobieta, zjebała delikatnie mówiąc sprawę i biwaku w tym tygodniu nie ma. Załapiemy się na biwak z inna klasą i &lt;orig&gt;dopsze&lt;/&gt;, w końcu 3 lata czekania na te 3 nędzne dni w gronie "wspaniałej" klasy to dużo. Najchętniej pojechałam bym z R., ale nie uczy się w mojej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego