koalicji. Dziś jej popularność spadła do 4 proc. i nie wiadomo, kto w takiej sytuacji miałby prawo desygnowania nowego szefa rządu. Zwłaszcza że pozostałe trzy ugrupowania koalicji: &lt;name type="org"&gt;ANO&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Pavla Ruski&lt;/&gt;, &lt;name type="org"&gt;SMK&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Beli Bugara&lt;/&gt; i &lt;name type="org"&gt;Partia Chrześcijańsko-Demokratyczna&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;KDK&lt;/&gt;) &lt;name type="person"&gt;Pavla Hruszovskiego&lt;/&gt;, mogą pochwalić się dziś lepszymi notowaniami i wysuwają pretensje do obsady personalnej najwyższych stanowisk w państwie.<br>Premier &lt;name type="person"&gt;Dzurinda&lt;/&gt; nie zamierza jednak podawać się do dymisji i liczy na przetrwanie mniejszościowego rządu, a także na cichą pomoc opozycji w parlamencie.<br>Ideę przedterminowych wyborów forsuje ostro lider populistycznego &lt;name type="org"&gt;Smeru&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Robert Fico&lt;/&gt;. Wybory nie są natomiast na rękę &lt;name type="person"&gt;Vladimirowi Mecziarowi&lt;/&gt;, szefowi opozycyjnego &lt;name type="org"&gt;Ruchu&lt;/&gt;. Po