zaletę, że łączyła w sobie trzy płaszczyzny, na których można dostrzec elementy wspólne wszystkim znanym albom prowansalskim (utworów, które można bezspornie za takowe uznać, dochowało się do naszych czasów nie więcej niż kilkanaście): skład dramatis personarum (kochanek, kochanka, strażnik), sytuację i rozwój wydarzeń (moment przebudzenia po nocnej schadzce przez okrzyk obwieszczającego świt strażnika, konieczność rozstania, pożegnanie) oraz wyznaczniki formalne (inicjalna i refrenowa pozycja słowa alba). Ciekawe jednak, że powszechne zaadoptowanie definicji Jeanroy przez późniejszych badaczy nie przeszkadzało im samym zbaczać coraz silniej w kierunku redukowania gatunkowej istoty alby do samej tylko sytuacji lirycznej albo, co gorsza, romansowej anegdoty. Czytając następującą definicję