nimi kierować w życiu publicznym. Niech mi nikt nie mówi, że tak nie jest, argumenty merytoryczne zostały już podane, ale może warto dodać argument z życia, jaki stanowi presja politycznej poprawności, nakazu, który przecież polega na tym, że jest proceduralny i abstrakcyjny, w przeciwieństwie do tego, czego mogłyby zakazywać dobre obyczaje, smak czy też zwykłe uczucia miłosierdzia lub litości. Czasem w dodatku (na pewno nie na co dzień) może się okazać, że te moje poglądy spowodują, iż będę zajmował wyraźne stanowisko w sprawach publicznych i nie odpowiada mi pogląd, że wchodząc do demokratyczno-liberalnego świata mam honor i prawdę zostawić w