drogie, życie przed tobą długie, nabawisz się, natowarzyszysz do woli. <br>Nieszczęście Róży stało się między Martą a światem. Nie umiała go pojąć. Historia braciszka i jej własnego - kiedyś - dyfterytu wyglądała na hieroglif, który nie wiadomo, co oznacza. Babka Sophie opowiadała chętnie, jak pięcioro jej dzieci dusiło się "na krup" i ocalało tylko jedno, najmłodsze - Róża. Babka opowiadała, paląc papierosy, <page nr=135> zajadając konfitury, przeplatała opowieść śmiesznymi anegdotami o zmarłych synkach, przepadała za towarzystwem i nikt nigdy nie wymawiał z jej powodu słowa "nieszczęście" . Marta domyślała się, że dyfteryt to było jedyne, co można dziecku z nieszczęścia matki odsłonić, że to znak umówiony, za