czy tak, jesteś w pułapce. Zacznij od rozprawienia się z upiorami przeszłości. Zrób małą retrospekcję i sprawdź, co tak naprawdę było kamyczkiem poruszającym lawinę. "Nie umiem sprawić, by ten krytyczny i wymagający facet mnie pokochał, tak jak nie umiałam zasłużyć na miłość krytycznego i wymagającego ojca? Pragnę miłości wielkiej jak ocean, ale kiedy tylko z kałuży zaczyna się robić morze, natychmiast uciekam, żeby nie zostać porzuconą, tak jak moja mama?" <br>Uświadomienie sobie, co tak naprawdę cię boli, jest pierwszym krokiem do wyleczenia się z tego. Kropla drąży kamień, a ty nie rewolucją, tylko ewolucją zmienisz swoje miłosne życie. Bądź detektywem: trop