Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
może przez rodziców, a może przez jakąś swoją Milenę.
Na początku maja Michał O'Brien wykonał decydujące posunięcie.
- U niej mieszka teraz Zamszyc.
- Dziadek?
Siedzieliśmy w szpitalnej kawiarence; na osłodę zamówił dla mnie ciastko. To dlatego używał czasu przeszłego i mówił o nas jak o sprawie skończonej, nadającej się już do ocen i analiz.
- Była impreza u niej, chyba zaraz w następną sobotę...
W następną po tym, jak tu trafiłem.
- Witold, bądź mężny i przyjmij to jako łaskę.
Każdy, kto użyłby takiej stylistyki, naraziłby się na śmieszność, ale nie O'Brien, który - choć w odmienny sposób niż Orłowski - też stał ponad epoką. Na
może przez rodziców, a może przez jakąś swoją Milenę.<br>Na początku maja Michał O'Brien wykonał decydujące posunięcie.<br>- U niej mieszka teraz Zamszyc.<br>- Dziadek?<br>Siedzieliśmy w szpitalnej kawiarence; na osłodę zamówił dla mnie ciastko. To dlatego używał czasu przeszłego i mówił o nas jak o sprawie skończonej, nadającej się już do ocen i analiz.<br>- Była impreza u niej, chyba zaraz w następną sobotę...<br>W następną po tym, jak tu trafiłem.<br>- Witold, bądź mężny i przyjmij to jako łaskę.<br>Każdy, kto użyłby takiej stylistyki, naraziłby się na śmieszność, ale nie O'Brien, który - choć w odmienny sposób niż Orłowski - też stał ponad epoką. Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego