Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
prywatkach. Stosownie do tego uznaliśmy, że musimy ją nazwać najgłupiej jak możemy. Sugarcubes (czyli: kostki cukru) wydało nam się idealne, ponieważ brzmiało niemal tak idiotycznie jak np. Monkeys (czyli: małpy, nazwa bardzo popularnego w Anglii lat 60. zespołu pop music). Słuchaliśmy wtedy dużo ABBY i Boney M i mieliśmy wielką ochotę ponabijać się z tych wszystkich poważnych, napuszonych zespołów, które wtedy królowały na listach przebojów. A najśmieszniejsze w tym było to, że media zaczęły nas traktować ze śmiertelną powagą.
Zresztą nie tylko media. Zespół, który miał być jednym wielkim pastiszem, szybko podpisał bardzo poważną umowę ze słynną angielską firmą fonograficzną 4AD
prywatkach. Stosownie do tego uznaliśmy, że musimy ją nazwać najgłupiej jak możemy. Sugarcubes (czyli: kostki cukru) wydało nam się idealne, ponieważ brzmiało niemal tak idiotycznie jak np. Monkeys (czyli: małpy, nazwa bardzo popularnego w Anglii lat 60. zespołu pop music). Słuchaliśmy wtedy dużo ABBY i Boney M i mieliśmy wielką ochotę ponabijać się z tych wszystkich poważnych, napuszonych zespołów, które wtedy królowały na listach przebojów. A najśmieszniejsze w tym było to, że media zaczęły nas traktować ze śmiertelną powagą. <br>Zresztą nie tylko media. Zespół, który miał być jednym wielkim pastiszem, szybko podpisał bardzo poważną umowę ze słynną angielską firmą fonograficzną 4AD
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego