Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
Dopiero odkrywając ojca na nowo, zrozumieliśmy to, przerażeni podając sobie z ust do ust imię klątwy, jaka nad nami wisiała, szczęśliwi, że zdążyliśmy w porę.

Byłem taki jak inni. Przemierzam ulice miasta i czuję, że wszyscy na mnie patrzą, obserwują mnie pokątnie, ale i śmiało, nawet zachłannie zaglądają prosto w oczy, spoglądają w twarz, jakbym nosił znamię, wytatuowany na czole napis "morderca", "pedofil", choć nikogo nie zabiłem, nie zgwałciłem, chodzę do kościoła, w tym kraju to wciąż jest ważna karta przetargowa, kościół, z którego nie wynosi się niczego poza pogłębiającą się świadomością wyobcowania, gdzie nawet znak pokoju jest demonstracją, udawaniem, że
Dopiero odkrywając ojca na nowo, zrozumieliśmy to, przerażeni podając sobie z ust do ust imię klątwy, jaka nad nami wisiała, szczęśliwi, że zdążyliśmy w porę.<br><br>Byłem taki jak inni. Przemierzam ulice miasta i czuję, że wszyscy na mnie patrzą, obserwują mnie pokątnie, ale i śmiało, nawet zachłannie zaglądają prosto w oczy, spoglądają w twarz, jakbym nosił znamię, wytatuowany na czole napis "morderca", "pedofil", choć nikogo nie zabiłem, nie zgwałciłem, chodzę do kościoła, w tym kraju to wciąż jest ważna karta przetargowa, kościół, z którego nie wynosi się niczego poza pogłębiającą się świadomością wyobcowania, gdzie nawet znak pokoju jest demonstracją, udawaniem, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego