że się nic nie stało.<br>I koniec końców zawsze mnie odtrącają.<br>Nie mam zamiaru wkupywać się w ich łaski, wiele niedobrego można rzec o mojej naturze, ale do lizusostwa i pochlebstwa nigdy się nie poniżałem.<br>Człowiek skazany jest na to, aby wśród bliźnich znosić swoją samotność.<br>Pośladki, na których siedzę, od dłuższego czasu pieką mnie mocno i bolą, tęgo skłute, ostatni zastrzyk dali mi z rana, przed opuszczeniem chamber of horrors, tamtej sali okropieństw, o której myśl raz po raz do mnie wraca.<br>Bo nie wiem, czy na dobre mam zagościć wśród tych nieśmiertelnych, w czystości i karmazynach, czy też wnet mnie z