Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Glamour
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
na swój temat i oceniania tego, co robisz.
A.: Tak! Tyle starałam się osiągnąć, żeby pokazać im, że się mylą, że ja jestem coś warta. Ale nie raczyli tego zauważyć. Nie wiem, dlaczego cały czas upieram się, że ma być inaczej, przecież zawsze uważali, że jestem nikim. Gdy się obroniłam, od razu zadzwoniłam do nich w nadziei, że zaproponują, żebyśmy to jakoś razem uczcili, ale oni nawet nie powiedzieli słowa. Matka mruknęła: "Dziwię się, że ci się udało!".
J.A.: Musiałaś się w tym momencie poczuć bardzo zlekceważona.
A.: Najbardziej jest mi wstyd przed moim chłopakiem, że moja rodzina jest taka nienormalna
na swój temat i oceniania tego, co robisz.&lt;/&gt; <br>&lt;who5&gt;A.: Tak! Tyle starałam się osiągnąć, żeby pokazać im, że się mylą, że ja jestem coś warta. Ale nie raczyli tego zauważyć. Nie wiem, dlaczego cały czas upieram się, że ma być inaczej, przecież zawsze uważali, że jestem nikim. Gdy się obroniłam, od razu zadzwoniłam do nich w nadziei, że zaproponują, żebyśmy to jakoś razem uczcili, ale oni nawet nie powiedzieli słowa. Matka mruknęła: "Dziwię się, że ci się udało!".&lt;/&gt; <br>&lt;who4&gt;J.A.: Musiałaś się w tym momencie poczuć bardzo zlekceważona.&lt;/&gt; <br>&lt;who5&gt;A.: Najbardziej jest mi wstyd przed moim chłopakiem, że moja rodzina jest taka nienormalna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego