Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
Jak mniemam.
Na szczegółowszą indagację zabrakło czasu, bo już byli pod klonem. Przepuszczono ich przez tłum, prawda, że nie bez pomocy Zoltana i jego jesionowej lagi.
Do drabiny wyładowanego workami wozu przywiązano dziewczynę lat około szesnastu, szeroko rozkrzyżowując jej ręce. Dziewczyna ledwie sięgała ziemi palcami stóp. W chwili, gdy podeszli, odarto jej z giezła chude ramiona, na co związana zareagowała przewróceniem oczu i głupią mieszanką chichotu i łkania.
Tuż obok rozpalono ognisko. Ktoś porządnie rozdmuchał węgle, ktoś inny brał za pomocą obcęgów podkowy i pieczołowicie umieszczał je w żarze. Nad całym zbiegowiskiem unosił się podniecony krzyk kapłana.
- Podła czarownico! Bezbożna niewiasto
Jak mniemam.<br>Na szczegółowszą indagację zabrakło czasu, bo już byli pod klonem. Przepuszczono ich przez tłum, prawda, że nie bez pomocy Zoltana i jego jesionowej lagi.<br>Do drabiny wyładowanego workami wozu przywiązano dziewczynę lat około szesnastu, szeroko rozkrzyżowując jej ręce. Dziewczyna ledwie sięgała ziemi palcami stóp. W chwili, gdy podeszli, odarto jej z giezła chude ramiona, na co związana zareagowała przewróceniem oczu i głupią mieszanką chichotu i łkania. <br>Tuż obok rozpalono ognisko. Ktoś porządnie rozdmuchał węgle, ktoś inny brał za pomocą obcęgów podkowy i pieczołowicie umieszczał je w żarze. Nad całym zbiegowiskiem unosił się podniecony krzyk kapłana.<br>- Podła czarownico! Bezbożna niewiasto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego