Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
z kumplami, w plenerze, po paru piwach. Gdy odlewaniu się towarzyszy jeszcze mocne pierdnięcie. "Żart! Nie szamać" - mówi jeden z grupki. Drugi beka. Wszyscy jesteśmy szczęśliwi, tym szczęściem zdrowych, bezmyślnych silnych byczków. Nie ma jak w krzakach: stojąc w szeregu, na lekko rozstawionych nogach, jakby zaparci w ziemię. Mocz nie odbija się od porcelitowych powierzchni pisuarów czy kibli, tylko mocnym, zdrowym, wielkim strumieniem wali w glebę, żłobiąc w niej koleiny.
Ktoś znowu beka, inny już strząsa wacka, żeby schować go do rozporka. Każdy pamięta mądrościową sentencję o kropelkach moczu: "Choćbyś machał trzy tygodnie, i tak kropla spadnie w spodnie".
I nagle w
z kumplami, w plenerze, po paru piwach. Gdy odlewaniu się towarzyszy jeszcze mocne pierdnięcie. "Żart! Nie szamać" - mówi jeden z grupki. Drugi beka. Wszyscy jesteśmy szczęśliwi, tym szczęściem zdrowych, bezmyślnych silnych byczków. Nie ma jak w krzakach: stojąc w szeregu, na lekko rozstawionych nogach, jakby zaparci w ziemię. Mocz nie odbija się od porcelitowych powierzchni pisuarów czy kibli, tylko mocnym, zdrowym, wielkim strumieniem wali w glebę, żłobiąc w niej koleiny. <br>Ktoś znowu beka, inny już strząsa wacka, żeby schować go do rozporka. Każdy pamięta mądrościową sentencję o kropelkach moczu: "Choćbyś machał trzy tygodnie, i tak kropla spadnie w spodnie".<br>I nagle w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego