Ewangelii zachowują swoją ważność niezmiennie na zawsze. Żaden papież i żaden sobór nie odważył się i nigdy się nie odważy ogłosić je za nieaktualne (zdobyć się na to mogą tylko jacyś &lt;orig&gt;pseudoteologowie&lt;/&gt;, u których zresztą trudno czasem odróżnić głupotę od zuchwałości, zakładającej zarówno ignorancję jak i niedorozwój umysłowy u swoich odbiorców). Zadaniem Kościoła może być tylko wyłożenie właściwej treści Pisma św. W tym właśnie świetle należy szukać odpowiedzi na postawione pytanie.<br><br> Zbędne jest tutaj roztrząsanie kwestii, czy odrzucenie Zbawienia w Chrystusie może być drogą Zbawienia. Jest bowiem oczywiste, że nie ma szansy na ratunek ktoś, kto tonąc odpycha wyciągniętą ku sobie