osobami... Byłby to, ma się rozumieć, kontakt jednostronny: owa osoba nie mogłaby tego odczuć, a ten, to pochwycił informację promieniującą z jej mózgu, nie mógłby w żaden sposób wpływać na jej czyny i myśli. Mógłby jednak w pełni czuć i przeżywać to, co owa osoba czuła i przeżywała w danym odcinku czasu. Sprawa nie jest technicznie prosta. Nakładają się na siebie strumienie informacji pochodzących z różnych źródeł, z różnych kierunków i najprzeróżniejszych <page nr=60> czasów. Selekcja przedstawia poważny problem, ale efekty... Niech pan sobie wyobrazi, co to za wspaniałe źródło dla badań historycznych!<br>- Pięknie! Wtrąciłem, gdy staruszek opanował zadyszkę. - To jednak tylko fantazja, choć