rzekł:<br> - Dziękuję ci, Mmaaś.<br> - Ach... - odrzekł Mmaa.<br> - Ach! - powtórzył dr Durchfreud głosem pełnym zachwytu. - Byłeś wspaniały! Nigdy bym nie przypuszczał, że potrafisz tak, tak... To było w pewnym sensie genialne.<br> - Ach, nie zrobiłem nic wielkiego - rzekł prof. Mmaa.<br> Szli dalej. I mimo że nie było to nic wielkiego, prof. Mmaa odczuwał potrzebę mówienia o swoim czynie.<br> - Właściwie to nie byłem ja - powiedział. - Właściwie to był ktoś inny. Ja sam ze zdziwieniem usłyszałem głos, który wyszedł ze mnie; sam nie przypuszczałem, że potrafię krzyknąć tak głośno, mocno i stanowczo. Swoją drogą, jako naukowca, przygnębia mnie to, że jedyna rzecz, która mogła uratować