nie rozumie, proszę pana, neguje każdą moją decyzję, proszę pana, powiem panu więcej - ona mnie za wszystko potępia!<br>O, Boże kochany, ale się facet szybko rozkleja - pomyślał pan Jankowiak, obserwując, jak oczy jego rozmówcy czerwienieją <page nr=77> i wilgotnieją. Miał już tego naprawdę dosyć. Przyszedł tu po to, żeby zobaczyć małą i oddać jej świadectwo, a nie po to, żeby oglądać podobne popisy.<br>- Czy Aurelia jest w domu? - spytał wstając.<br>Jedwabiński spojrzał na niego z wściekłością tymi zaczerwienionymi oczami i wrzasnął jak wariat:<br>- Nie!!! Właśnie, że jej nie ma!!! Rocznica śmierci, myślałem, że pójdziemy razem na cmentarz i wreszcie porozmawiamy jak człowiek z