Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
pan siedział przy naszym stoliku zadecydowała .
- A twój tata? A marna? Nie zaczekasz na nich? - zdumiałem się.
Teraz ona się zdumiała.
- Nie powiedziałam panu, że jestem tutaj ze swoją ciotka, Zenobią? Moi rodzice uprawiają taternictwo i zawsze biorą urlopy we wrześniu, kiedy najlepiej chodzi się po górach. Więc na sierpień oddali mnie ciotce. Ona się bardzo wzbraniała, musiałam jej przyrzec, że nie będziemy sobie wzajemnie przeszkadzać.
- W takim razie może zaczekamy na ciocię i razem pójdziemy na obiad - zaproponowałem - ciocia pewnie zaraz przyjdzie z plaży.
Kasia wzruszyła ramionami.
- Pan nie zna ciotki Zenobii. To nie jest zwykła ciotka.
- A jaka? Twój
pan siedział przy naszym stoliku zadecydowała &lt;page nr=30&gt;.<br>- A twój tata? A marna? Nie zaczekasz na nich? - zdumiałem się.<br>Teraz ona się zdumiała.<br>- Nie powiedziałam panu, że jestem tutaj ze swoją ciotka, Zenobią? Moi rodzice uprawiają taternictwo i zawsze biorą urlopy we wrześniu, kiedy najlepiej chodzi się po górach. Więc na sierpień oddali mnie ciotce. Ona się bardzo wzbraniała, musiałam jej przyrzec, że nie będziemy sobie wzajemnie przeszkadzać.<br>- W takim razie może zaczekamy na ciocię i razem pójdziemy na obiad - zaproponowałem - ciocia pewnie zaraz przyjdzie z plaży.<br>Kasia wzruszyła ramionami.<br>- Pan nie zna ciotki Zenobii. To nie jest zwykła ciotka.<br>- A jaka? Twój
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego