Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
nie lubił, ile razy przyszła, zawsze wypływały na wierzch jego przestępstwa. wszyscy byli w złych humorach. Dziadka lubił bardzo, nie miał go wszakże za nikogo ważnego. Raczej za coś w rodzaju pluszowego misia, którego sadza się z honorami na kanapie, bo to "pamiątka", którego za nic by się nikomu nie oddało; którym nikt jednak nie myśli się bawić. To, że babka leżała na kanapie, nie zastanowiło Zbyszka - zawsze robiła dziwne rzeczy: wyciągała z kątów starzyznę i kazała podziwiać albo zabierała jakiś potrzebny przedmiot i wynosiła do siebie, albo krzyczała na ojca, albo grała na skrzypcach... Teraz leżała - czerwona - w salonie o
nie lubił, ile razy przyszła, zawsze wypływały na wierzch jego przestępstwa. wszyscy byli w złych humorach. Dziadka lubił bardzo, nie miał go wszakże za nikogo ważnego. Raczej za coś w rodzaju pluszowego misia, którego sadza się z honorami na kanapie, bo to "pamiątka", którego za nic by się nikomu nie oddało; którym nikt jednak nie myśli się bawić. To, że babka leżała na kanapie, nie zastanowiło Zbyszka - zawsze robiła dziwne rzeczy: wyciągała z kątów starzyznę i kazała podziwiać albo zabierała jakiś potrzebny przedmiot i wynosiła do siebie, albo krzyczała na ojca, albo grała na skrzypcach... Teraz leżała - czerwona - w salonie o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego