ostatnio w stosunku do mnie zmieniłaś... - Zmieniłam się?<br> - Jeszcze niedawno, za każdym powrotem z tej waszej plaży czy ze spaceru, miałaś <br>mi tyle do opowiadania... Od jakiegoś czasu - prawie nic. Dlaczego? Coś przede <br>mną ukrywasz., prawda?<br> Pestka milczy <page nr=154>.<br> - Kochanie?... - mówi pani Ubyszowa z leciutkim upomnieniem.<br> To słowo również nie wywołuje oddźwięku. Matka nie zniechęca się, przygarnia <br>córkę jeszcze bliżej ku sobie. - Córeczko, zrozum. Jeżeli pytam, to po to, żeby <br>ci pomóc.<br> - W czym? Nic się przecież nie stało.<br> Ramię, otaczające dziewczynę, opada, porozumienie nie zostało osiągnięte Pani <br>Ubyszowa wstaje i zapaliwszy lampę, bez słowa zabiera się do szykowania kolacji. <br>Pestka wymyka