Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
wartburga doktora. Fryderyk również stracił swój pogodny nastrój, a Zenobia przypominała rozgniewaną osę.
- A pan? Nie raczył pan nawet przyjść mnie uwolnić! - huknął na mnie prezes.
Bezceremonialnie usadowił się w wehikule na miejscu zajmowanym dotąd przez Hildę. Niemka usiadła więc na tylnym miejscu, razem z Kasią i Sebastianem.
Nie otrzymał ode mnie odpowiedzi, co jeszcze bardziej go rozsierdziło.
- Mam już dosyć tej podróży - powiedział z gniewem. Zrzekam się funkcji prezesa. Jutro wracam do Jasienia i na własną rękę zajmę się poszukiwaniami. Nie tylko że nie okazujecie mi pomocy, lecz jeszcze rzucacie mi kłody pod nogi.
- To przecież nie nasza wina, że
wartburga doktora. Fryderyk również stracił swój pogodny nastrój, a Zenobia przypominała rozgniewaną osę.<br>- A pan? Nie raczył pan nawet przyjść mnie uwolnić! - huknął na mnie prezes.<br>Bezceremonialnie usadowił się w wehikule na miejscu zajmowanym dotąd przez Hildę. Niemka usiadła więc na tylnym miejscu, razem z Kasią i Sebastianem.<br>Nie otrzymał ode mnie odpowiedzi, co jeszcze bardziej go rozsierdziło.<br>- Mam już dosyć tej podróży - powiedział z gniewem. Zrzekam się funkcji prezesa. Jutro wracam do Jasienia i na własną rękę zajmę się poszukiwaniami. Nie tylko że nie okazujecie mi pomocy, lecz jeszcze rzucacie mi kłody pod nogi.<br>- To przecież nie nasza wina, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego