Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
nim zgłupieć. To, co powiedziałbyś ot tak sobie obcemu, np. znajomemu z pociągu, na którym zupełnie ci nie zależy, wstydzisz się powiedzieć osobie, której ufasz.
Zawsze walczą w nas dwie siły: z jednej strony pragniemy bezpieczeństwa i akceptacji, a z drugiej strony pociąga nas przygoda, to, co nieznane i nie odkryte. Obie te siły niszczą się nawzajem - nadmiar bezpieczeństwa jest autodestrukcyjny - zaczyna wkrótce wyglądać jak wielka, ziewająca nuda. Nuda, której się tak boimy, myśląc o ciepłych małżeńskich kapciach i platynowych godach. Za to życie, które jest nieustannym pasmem przygód, prowadzi prosto do domu wariatów; na pewno ma swoją odpowiednią łacińską nazwę
nim zgłupieć. To, co powiedziałbyś ot tak sobie obcemu, np. znajomemu z pociągu, na którym zupełnie ci nie zależy, wstydzisz się powiedzieć osobie, której ufasz. <br>Zawsze walczą w nas dwie siły: z jednej strony pragniemy bezpieczeństwa i akceptacji, a z drugiej strony pociąga nas przygoda, to, co nieznane i nie odkryte. Obie te siły niszczą się nawzajem - nadmiar bezpieczeństwa jest autodestrukcyjny - zaczyna wkrótce wyglądać jak wielka, ziewająca nuda. Nuda, której się tak boimy, myśląc o ciepłych małżeńskich kapciach i platynowych godach. Za to życie, które jest nieustannym pasmem przygód, prowadzi prosto do domu wariatów; na pewno ma swoją odpowiednią łacińską nazwę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego