Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Radiostacje...
- Ja pierdolę, ja pierdolę - powtarzał Guma. - Ja pierdolę. - Kołysał się z zamkniętymi oczami do przodu i do tyłu.
- Ale jak patrzę na to chłopstwo wokół - Melenkof nagle spoważniał - i widzę, jak wszędzie ten psychopata Lepper sięga, nawet do moich Starowic, to już myślę sobie, że to nie jest fajny odlot. I musiałem wywiesić te chorągwie, żeby się ratować...
Hehe wypuścił dym. Poczuł, jak głowa pęcznieje mu od napływających myśli, całego potoku, kaskady, myśli do myśli, i do kolejnych myśli, i tak w nieskończoność. - O kurwa, Melenkof, ale staff!... - Zamknął oczy. - Eternit, bocian w Unii razem z ojcem Rydzykiem. Ale jazda
Radiostacje... <br>- Ja pierdolę, ja pierdolę - powtarzał Guma. - Ja pierdolę. - Kołysał się z zamkniętymi oczami do przodu i do tyłu.<br>- Ale jak patrzę na to chłopstwo wokół - Melenkof nagle spoważniał - i widzę, jak wszędzie ten psychopata Lepper sięga, nawet do moich Starowic, to już myślę sobie, że to nie jest fajny odlot. I musiałem wywiesić te chorągwie, żeby się ratować...<br>Hehe wypuścił dym. Poczuł, jak głowa pęcznieje mu od napływających myśli, całego potoku, kaskady, myśli do myśli, i do kolejnych myśli, i tak w nieskończoność. - O kurwa, Melenkof, ale staff!... - Zamknął oczy. - Eternit, bocian w Unii razem z ojcem Rydzykiem. Ale jazda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego