Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
najlepiej ją oglądać z promu, z brzegu lub ze statku wycieczkowego.

Kilkadziesiąt kilometrów na północ, w Kazimierzu Dolnym, na statku wycieczkowym tłoczą się miłośnicy dzikiego landszaftu w naturze: Japończycy, Anglicy, Niemcy. Na wodzie przeżywają sacrum: notują wrażenia, fotografują, machają do obywateli opalających się lub łowiących, ale ci do nich nie odmachują, tylko się gapią. W ogóle, z punktu widzenia rzecznego turysty, spotykani na brzegu Wisły mieszkańcy Polski wyglądają jak scenografia z dykty, ale cudzoziemcy nie pozwalają sobie zepsuć wizji:

- Zwróćcie uwagę na wrodzony spokój ludzi rzeki - wpadają w zachwyt.

Henryk Skoczek, właściciel kazimierskiej floty pasażerskiej (kilkanaście statków), jest przez ludzi rzeki
najlepiej ją oglądać z promu, z brzegu lub ze statku wycieczkowego.<br><br>Kilkadziesiąt kilometrów na północ, w Kazimierzu Dolnym, na statku wycieczkowym tłoczą się miłośnicy dzikiego landszaftu w naturze: Japończycy, Anglicy, Niemcy. Na wodzie przeżywają sacrum: notują wrażenia, fotografują, machają do obywateli opalających się lub łowiących, ale ci do nich nie odmachują, tylko się gapią. W ogóle, z punktu widzenia rzecznego turysty, spotykani na brzegu Wisły mieszkańcy Polski wyglądają jak scenografia z dykty, ale cudzoziemcy nie pozwalają sobie zepsuć wizji:<br><br>- Zwróćcie uwagę na wrodzony spokój ludzi rzeki - wpadają w zachwyt.<br><br>Henryk Skoczek, właściciel kazimierskiej floty pasażerskiej (kilkanaście statków), jest przez ludzi rzeki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego