ze mną. Był to punkt widzenia o tyle słuszny, że byłem przecież jedyną osobą w tym domu dobrze mówiącą po polsku.<br> Antoni Słonimski napisał kiedyś, że nie wie, co to są prawdziwe wakacje, ten kto nie spędził ich w polskim dworze lub w polskiej wiejskiej rezydencji. Myślę, że to samo odnosi się do rezydencji zamieszkałej przez Rosjan. Istotną różnicą natomiast między rodziną polską i rosyjską, niezależnie chyba od ich pozycji społecznej, jest "muzyczność Rosjan". Nie muzykalność, ale muzyczność właśnie, umuzycznienie. Chłopiec, czy dziewczyna z zadatkami na wirtuoza, jak Serioża, zdarzają się przecież i w polskiej rodzinie, ale tak przesycona muzyką atmosfera