od nas, rodziców, pewnego wysiłku. Powinniśmy znać książki, które czytają nasze dzieci. Po to, aby móc z dzieckiem o książce porozmawiać. Wysłuchać jego oceny - nie narzucając swojej własnej - skonfrontować sądy i opinie, podyskutować, wyjaśnić wątpliwości. Nie możemy oczywiście wiedzieć wszystkiego, odpowiedzieć na każde pytanie. Ale możemy wspólnie z dzieckiem szukać odpowiedzi w innej książce, w encyklopedii. Takie wspólne rozmowy o książce są niezmiernie pożyteczne dla obu stron. Poznajemy wówczas lepiej własne dziecko i jego świat, znajdujemy wspólny język, płaszczyznę porozumienia. To znakomicie ułatwi przełamanie czy złagodzenie "konfliktu pokoleń".</><br>- <who4>A jak ocenia pani naszą bieżącą, rodzimą produkcję w zakresie literatury dziecięcej?</><br>- <who3>Jak