Typ tekstu: Książka
Autor: Tulli Magdalena
Tytuł: W czerwieni
Rok: 1998
notatki na marginesach, plamiąc pościel atramentem. Wylegiwał się do południa. Pyzate pokojówki przysiadały na jego łóżku w fartuszkach z falbankami.
- Nie bój się, kotku, przecież cię nie ugryzę - szeptały do niego, odsłaniając w uśmiechu krzywe siekacze.
Portier zapytał dyskretnie, czy nie lubi kobiet.
- Lubić bardzo! Lubić krucze włosy, ogniste spojrzenie, ! - odpowiedział z mocą Pedro Alvarez, nakreślił dłonią w powietrzu jakiś kształt i otoczył go ramieniem, a czarne oczy zalśniły nostalgicznie.
W hotelowej restauracji nic mu nie smakowało. Brał na widelec to grudkę kaszy, to plaster ozora, to kluskę, oglądał z bliska i odkładał z powrotem na talerz.
- Niech zdycha z głodu
notatki na marginesach, plamiąc pościel atramentem. Wylegiwał się do południa. Pyzate pokojówki przysiadały na jego łóżku w fartuszkach z falbankami.<br>- Nie bój się, kotku, przecież cię nie ugryzę - szeptały do niego, odsłaniając w uśmiechu krzywe siekacze. <br>Portier zapytał dyskretnie, czy nie lubi kobiet. <br>- Lubić bardzo! Lubić krucze włosy, ogniste spojrzenie, &lt;vocal desc="parampampam"&gt;! - odpowiedział z mocą Pedro Alvarez, nakreślił dłonią w powietrzu jakiś kształt i otoczył go ramieniem, a czarne oczy zalśniły nostalgicznie. <br>W hotelowej restauracji nic mu nie smakowało. Brał na widelec to grudkę kaszy, to plaster ozora, to kluskę, oglądał z bliska i odkładał z powrotem na talerz.<br>- Niech zdycha z głodu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego