serwują mi na noc jakieś narkotyki i stąd być może, te baśniowe majaki. Ze śmiechem zaprzeczali, ale kto ich tam wie. <br>W każdym razie budzę się wcześnie rano, za to cudownie wypoczęta, w pełnej formie. Nie ma mowy o żadnych, jak je nazywam, mroczkach, zaćmieniach umysłu czy zawrotach głowy. Pełne odprężenie i sprawność, jakbym wcale nie pożarła wieczorem tej całej garści prochów i nie zatankowała w siebie, zresztą z dużym obrzydzeniem, pełnej szklany gorszych jeszcze w smaku od gorzały, tajemniczych, co do składu i działania kropli. <br>Najważniejsze, że od razu po przebudzeniu odzyskuję pełną świadomość i bez najmniejszego wysiłku podejmuję codzienne