Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
Madame?! Niestety, mniej niż znikomą. A mogła byłaby mieć! Nawet w tak krótkim czasie, jaki minął od chwili, gdy zaczęła prowadzić zajęcia w naszej klasie, mogłaby z powodzeniem rozwinąć moją sprawność. Jeśliby tylko chciała. Gdyby mi poświęciła nieco więcej uwagi. Gdyby chociaż nie była wobec mnie tak oziębła czy wręcz odpychająca. Wystarczyłoby tylko, by rozmawiała ze mną - w taki sposób, na przykład, jak srebrnowłosa Marianna: przyjaźnie, ironicznie, przekomarzając się z wdziękiem. Już to by mi wiele dawało. Bo czując z jej strony sympatię lub choćby nawet przekorne ale zainteresowanie, z pewnością (jak znam siebie) nie żałowałbym trudu, by popisywać się przed
Madame?! Niestety, mniej niż znikomą. A mogła byłaby mieć! Nawet w tak krótkim czasie, jaki minął od chwili, gdy zaczęła prowadzić zajęcia w naszej klasie, mogłaby z powodzeniem rozwinąć moją sprawność. Jeśliby tylko chciała. Gdyby mi poświęciła nieco więcej uwagi. Gdyby chociaż nie była wobec mnie tak oziębła czy wręcz odpychająca. Wystarczyłoby tylko, by rozmawiała ze mną - w taki sposób, na przykład, jak srebrnowłosa Marianna: przyjaźnie, ironicznie, przekomarzając się z wdziękiem. Już to by mi wiele dawało. Bo czując z jej strony sympatię lub choćby nawet przekorne ale zainteresowanie, z pewnością (jak znam siebie) nie żałowałbym trudu, by popisywać się przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego